Dziś makijaż idealny na imprezę.
Połączyłam cień z KOBO green pistachio #213
z czarnym matem ze Sleeka,
który roztarłam cieniem z paletki Au Naturel o nazwie mineral earth.
Kreskę zrobiłam przy pomocy nowego zakupu
czarnego eyelinera z Maybelline.
Na ustach mix matowej pomadki z Manhattanu #53M
i essence #52 in the nude.
Chcecie post na temat mojego standardowego codziennego makijażu?
Tj. jakich produktów i pędzli używam do twarzy, brwi, oczu ?
Zapraszam do komentowania :)