niedziela, 6 października 2013

Make up no make up

Są takie w dni, gdy nie mam ochoty na pełny makijaż,
ale mimo wszystko chce wyglądać świeżo i nie tak zupełnie "goło".
Wtedy podkreślam lekko brwi, oczy zaznaczam jasnym, perłowym cieniem,
załamanie trochę ciemniejszym, lekko tuszuje rzęsy,
na twarz kładę podkład wymieszany z kremem,
usta przeciągam balsamem do ust (najlepszy lip smacker o zapachu fanty! )
 i GOTOWE :) 

Niby proste i banalne, ale jednak robi różnicę :)









2 komentarze: